19 stycznia około godziny 9,30 służby ratunkowe otrzymały zgłoszenie o topielcu na stawie w Sieniawce. Najprawdopodobniej 57-letni mężczyzna przechodząc drogą między stawami wpadł po skarpie do jednego z nich. Na miejscu pracowała policja pod nadzorem prokuratorskim oraz straż pożarna.
Według nie potwierdzonych informacji, mężczyźnie zabrakło około 5 metrów od przejścia na płaski teren i 100 metrów do domu. Najprawdopodobniej wracał od sąsiada późnym wieczorem i wpadł do lekko zamarzniętego stawu o głębokości około pół metra i o własnych siłach nie mógł się wydostać z wody. To tylko taka wstępna próba ustalenia co się stało. A jak było to po komunikacie od oficera prasowego.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz