Taką techniczną informację udostępniłem dla "Telewizja Sudecka" i pod tą informacją pojawił się komentarz;
Pisownia oryginalna. Smieszy mnie to co jest tutaj napisane. "Niezapanowal nad pojazdem" ale tego ze główny sprawca tego wypadku uciekl a kierowca opla musial ratowac siebie i tego kierowce ktory jechał z naprzeciwka i jako jedyny się zatrzymal to juz nie jest tutaj ujete. Wiec pozdrawiam Pana ktory tylko cykal zdjecia ale niczego nie dowiedzial sie ani od kierowcy ani od policji.... Podpisał się anonim.
Odpowiadając; moje fotoreportaże mają informować o zagrożeniach, tragediach na drodze i czy można je uniknąć, ale nigdy pogrążyć osoby którą dotknęło nieszczęście.
I gdy usłyszałem że przed poszkodowanym nagle zahamował inny i to spowodowało że wpadł do rowu. To jest oczywiste że to jest twoja wina. Nie zachowałeś bezpiecznej odległości.
Ale oglądając ślady hamowań poszkodowanego i tego co zahamował przed nim. Najprawdopodobniej było to tak;
Jest to jedyny prosty widoczny odcinek drogi gdzie można wyprzedzać. Poszkodowany usiadł "na zderzaku" poprzedzającego go samochodu, a że z naprzeciwka jechał samochód to czekał z wyprzedzaniem. A kierowca jadący przed nim (złośliwiec) sprawdzę twój refleks przez nagłe zahamowanie (są ślady hamowania trzy metrowe na około 100 metrów przed zatrzymaniem w rowie. Tutaj poszkodowany widząc że się zderzy zjechał prawymi kołami na trawiaste pobocze. Jadący przednim pojazd przyspieszył i odjechał. A poszkodowany wjeżdżając z pobocza spowodował ustawienie boczne samochodu i obracając się wjechał do rowu.
PS. Warto zainwestować w małą kamerkę (niecałe 200 zł). Ja gdy filmuję nic się niebezpiecznego się nie nagrywa i tak ma być dalej.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz